sobota, 13 sierpnia 2011

Ołomuniec - wszystkiego początek... i to nie... kuniec

Katedra w Ołomuńcu
Gdy po raz pierwszy przeczytałam w Wikipedii o Ołomuńcu, trochę mnie to przygnębiło, że będę mieszkać w takim małym mieście (trochę ponad 100 000 mieszkańców) i że na pewno nic się tam nie będzie działo.
Jak się później dowiedziałam, Ołomuniec to 6. pod względem liczby ludności miasto w Czechach (po Pradze, Brnie, Ostrawie, Libercu i Pilźnie), co plasuje go rangą mniej więcej na poziomie Gdańska.
Znajduje się tutaj drugi (po Pradze) najstarszy uniwersytet w Czechach, założony w 1573r., na którym można m. in. uczyć się języka indonezyjskiego (niedostępny np. na UJocie) czy też studiować po angielsku edukację osób niepełnosprawnych.
Jak się okazuje, Uniwersytet im. Palackiego oferuje bardzo wiele miejsc studentom z innych krajów. Medycyna otwarła dla nich osobny tok studiów po angielsku, na którym studiuje bardzo wielu Azjatów, obywateli Wielkiej Brytanii oraz Amerykanów (jeden wykłada tam nawet). Na filologii polskiej większość doktorantów to Polacy, a akademiki w dzielnicy Neředin pełne są studentów z wymian Erasmusa i CEEPUSA, głównie Hiszpanów, Francuzów i Polaków i nieustannie tętnią życiem i zakłócają spokój okolicznym mieszkańców organizując imprezy z własnym didżejem Tanaką (który niestety po czterech latach w Ołomuńcu przenosi się właśnie do Nowego Sadu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz