Widok z brneńskiej katedry |
Z czasem jednak zaczęłam odkrywać inne twarze tego dziwnego miasta, a nawet zrodziła się we mnie dość znaczna sympatia do niego, której towarzyszy również swego rodzaju duma z tego, że nie zniechęciło mnie to nieciekawe pierwsze wrażenie, ale postanowiłam zaglądać w różne zakamarki, aby znaleźć tu coś dla siebie.
Wycieczkę po stolicy Moraw należy jednak rozpocząć od tego, czego nie da się przeoczyć (nawet jeśli ma się tylko godzinkę na szybki marsz po mieście i zrobienie kilku fotek), bo góruje niepodzielnie nad tym pofalowanym i górzystym miastem, a więc od Katedry Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Prezentuje się ona naprawdę ładnie... zwłaszcza z daleka, a z jej wież rozciąga się widok na całe miasto, które leży na naprawdę imponująco rozległym terenie, biorąc pod uwagę, że liczy sobie niecałe pół miliona mieszkańców.
Zaliczywszy te dwie pozycje obowiązkowe możemy udać się na pociąg. O tym, co należy zobaczyć, mając odrobinę więcej czasu będzie w kolejnych postach.
Bardzo sympatyczne miasteczko. Niestety, nie zwiedziłem zamku, bo przyszło mi tam znaleźć się w poniedziałek. Ale za to miło wspominam pyszne naleśniki na rynku :-)
OdpowiedzUsuń